
O Farmach Dyń zaczęło być głośno stosunkowo niedawno. Mnie zachwyciły dostępne w sieci pomarańczowe kadry z dyniami w tle i postanowiłam poszukać takich miejsc na mapie. Szybko znalazłam jedną z większych farm usytuowanych pod Warszawą. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że są też inne, a jedna z nich nawet to na wyciągnięcie mojej ręki. Niewielka i, jak się poźniej okazało, bardzo klimatyczna farmę dyń tuż pod Gdańskiem, w Rotmance.
Odkrycia dokonałam w zeszłym roku i oczywiście czym prędzej odwiedziłam to miejsce. Wiedziałam, że tutaj wrócę, bo choć farma jest niewielka, bije od niej czar, a właściciele w różnoraki sposób starają się umilić tę miejscówkę i sprawić, by każdy znalazł tu coś dla siebie.
Niewątpliwie najwięcej atrakcji znajdą tu fani dyń. Dostępnych jest mnóstwo rożnych gatunków, które można kupić w dobrej cenie. A jeśli potrzebujemy porady, gospodarze z pewnością udzielą nam wielu ważnych wskazówek dotyczących poszczególnych gatunków dyń.
Masę ciekawych rozwiązań znajdą tu również dzieci, te małe i te większe. Począwszy od góry piasku z wszelkimi akcesoriami do budowy zamków, poprzez zjeżdżalnię, huśtawkę, snopki po których dzieci mogą skakać, aż po labirynt kukurydzy dostępny na cały dzień za symboliczne 3zł i oczywiście pole dyń, na którym powstają przepiękne kadry.
O rodzicach też nie zapomniano. Dla odwiedzających przygotowano ognisko. Dodatkowo można skosztować domowych wypieków z dyń – muffinek, sernika w towarzystwie kawy.
To miejsce świetnie się sprawdzi na kilkugodzinny lub całodniowy wyjazd za miasto.
Hej wielkie dzięki za post !
Pozdrawiam :))